Dzieje Biedrzychowic
Wstęp
„Przyszłość jest również bardzo ważna,
jednak jeszcze o wiele ważniejsza jest przeszłość
dla czerpania z niej wiedzy na przyszłość.
Gdyby to czyniły wszystkie narody świata
nie byłoby z pewnością już żadnych wojen!”
(E. Michel)
Poruszając się różnymi środkami transportu przejeżdżamy przez takie, czy inne wsie i miasta. Często nie znamy ich tajemnic – historii ukrytej gdzieś pośród starych chat i okazałych kamienic, wydarzeń sprzed wielu już lat. Los tak chce, że również często nie wiemy nic także o miejscu, w którym mieszkamy, pracujemy, uczymy się – po prostu żyjemy. Dziś uchylamy rąbka tajemnicy…
Nasza szkoła, dziś Dolnośląski Zespół Szkół w Biedrzychowicach od około 60 lat ma swoją siedzibę w pięknym barokowym pałacu, zbudowanym na skarpie, na skraju wsi Biedrzychowice, po niemiecku nazywaną: Friedersdorf (am Queis) – co oznacza wieś pokoju. Ten okazały trzykondygnacyjny pałac pokryty jest mansardowym dachem, fasady ma ozdobione jońskimi pilastrami, balkonami, tarasami. Do głównego wejścia prowadzi most z suchą fosą. Budynek otoczony jest pięknym parkiem. Wnętrza, w których obecnie odbywają się lekcje przypominają i obrazują piękną historię pałacu.
Pałac w Biedrzychowicach, leży w województwie dolnośląskim, powiecie lubańskim, gminie Olszyna, wsi Biedrzychowice, przy drodze wojewódzkiej numer 30. Widoczny z szosy na skarpie, jego pełen urok podziwiać należy jednak zajeżdżając na dziedziniec. Zanim jednak wjedziesz, poznaj jego historię. Dobre zrozumienie historii Biedrzychowic i pałacu byłoby niemal niemożliwe, jeśli nie trudne, bez dokonania dość szczegółowej analizy losów Śląska, na którego terenie leży.
Społeczność szkolna zaprasza na spacer ścieżkami historii …
Zarys historii Śląska – jako tło i wstęp do dziejów Biedrzychowic
Kraina po obu stronach środkowej i górnej Odry, u podnóża Sudetów, to okolica pełna malowniczych wzgórz, lasów i łąk, to po prostu piękna śląska ziemia. To tu do tej krainy już w VI wieku zaczęły napływać pierwsze słowiańskie plemiona, by zakładać swoje osady, utożsamiać się z każdym miejscem swojej obecności i tworzyć pewien model życia.
Z tamtych czasów wiemy jednak niewiele. Przypuszczalnie ok. roku 625 Śląsk należał do państwa Samona. Kilkadziesiąt lat potem Geograf Bawarski w IX wieku wymienia nazwy plemion śląskich i liczbę grodów. Są wśród tych plemion Dziadoszanie, Bobrzanie, Ślężanie, Trzebowianie oraz Opolanie i Gołęszyce. W latach 870-894 Śląsk był prawdopodobnie zależny od państwa Wielkomorawskiego. Wiek X w historii Śląska zaznaczył się czeskim zwierzchnictwem, choć jedność Śląska z Czechami osłabiała naturalna bariera, jaką były Sudety. Niewątpliwie geograficznie, kulturowo, a przede wszystkim językowo śląskie plemiona były bliższe Polanom niż Czechom. Mieszko I wiedząc, że tak wiele łączy plemiona śląskie z Polanami, usilnie dążył do włączenia Śląska do swego młodego jeszcze państwa piastowskiego. Udało się to osiągnąć księciu w 990 roku, kiedy miał miejsce konflikt czesko-niemiecki. Od tej chwili Śląsk stał się integralną częścią państwa pierwszych Piastów. Potwierdzeniem tego jest dokument DAGOME IUDEX , w którym zawarty jest dokładny opis granic państwa Mieszka I – w nim też książę „przekazuje” państwo polskie pod opiekę Stolicy Apostolskiej. Dokument ten datuje się na rok 992.
Rok 1000 to dla Śląska czas, w którym Papież Sylwester II ustanawia biskupstwo wrocławskie podległe metropolii gnieźnieńskiej. Oznaczało to w praktyce oderwanie się od diecezji praskiej i mocniejsze związanie z państwem polskim. W ciągu następnych lat Śląsk był „kartą przetargową” pomiędzy Koroną Polską i Czeską. W końcu po długich i wyczerpujących sporach w Kłodzku w 1115 roku potwierdzono przynależność ziemi śląskiej do Polski. Jednakże po śmierci Bolesława Krzywoustego w 1138 roku i podziale kraju Śląsk znów stał się sceną walk żądnych władzy potomków Bolesława. W tym czasie kilkakrotnie stosowano zabiegi zdążające do zjednoczenia rozbitego kraju. Za rządów Bolesława Wysokiego (ok. 1200 roku) – wnuka Krzywoustego – rozpoczęła się kolonizacja Śląska przez osadników walońskich i niemieckich. W 1241 roku wojska chrześcijańskie (polsko-niemieckie) przegrały bitwę pod Legnicą (dokł. na Legnickim Polu) z najeźdźcą mongolskim, w której zginął syn księcia Henryka Brodatego i Św. Jadwigi Śląskiej – Henryk Pobożny. Mimo przegranej udało się zatrzymać muzułmańskich Mongołów w drodze na zachód Europy i uzyskać ich zdecydowany odwrót. Tymczasem Śląsk został podzielony na drobniejsze księstewka, tak iż na początku XIV wieku było ich ok. 17. Księstewka te powoli skłaniały się ku Czechom, zwłaszcza, że Polska nadal trwała w rozbiciu, a poczucie narodowe czy też więzi dynastyczne uległy znacznemu osłabieniu. W latach 1289-1328, kiedy prawie wszyscy książęta składali hołd lenny kolejnym władcom Czech, prawie cały Śląsk stał się lennem Królestwa Czech – Korony Św. Wacława. Sytuacji tej nie potrafił niestety przeciwstawić się ani Kościół, ani ówczesny władca Polski – Władysław Łokietek. Ostatecznym ciosem dla przynależności Śląska do Polski było zrzeczenie się praw do tej dzielnicy przez króla polskiego Kazimierza Wielkiego w zamian za rezygnację Jana Luksemburskiego z praw do korony polskiej. Działo się to w roku 1335.
Był to koniec historii Śląska w Polsce dzielnicowej. Kazimierz Wielki jednak nadal walczył o Śląsk, lecz niestety po wyborze Karola IV na tron cesarski w 1347 roku zrezygnował z wszelkich roszczeń do Śląska i rok później doszło do zawarcia pokoju w Namysłowie potwierdzającego status quo na Śląsku. Panowie czescy bezskutecznie próbowali oderwać Śląsk od metropolii gnieźnieńskiej w celu ściślejszego związania go z ich państwem (diecezja wrocławska formalnie należała do Gniezna do roku 1821, wtedy Papież podporządkował ją bezpośrednio Stolicy Apostolskiej, lecz już po 1732 roku ich związek był czysto nominalny).
Lata 1425-1434 to okres wojen husyckich, które miały swe pierwotne źródło w Czechach. Jego cechą charakterystyczną były ciągłe mordy, grabieże oraz wleczące się za nimi choroby itp. W roku 1526 Śląsk przechodzi pod panowanie katolickich Habsburgów, którzy zastali swą nową „zdobycz” opanowaną przez protestantów. Rozwój reformacji ułatwiły rządy mało gorliwych biskupów wrocławskich: Jakuba von Salza (1520-1539) i Baltazara z Promnicy (1539-1562). Dopiero biskup Marcin Gerstmann (1574-1585), który ogłosił w 1580 roku uchwały Soboru Trydenckiego, rozpoczął walkę o poprawę sytuacji Kościoła na Śląsku (w pocz. XVI wieku było 1500 parafii, wskutek reformacji ostało się zaledwie 200 placówek duszpasterskich). Również cesarz Ferdynand zaczął ostro rozliczać się z protestantami. Wskutek jego niezbyt ciekawych metod wybuchła wojna trzydziestoletnia (1618-1648). Ściągnęła ona na ziemię śląską nie tylko wojsko cesarskie, które winno raczej walczyć z „herezją protestancką”, niż dopuszczać się grabieży, ale także zarazę pochłaniającą tysiące ofiar. Pozbyto się protestantów wielkim kosztem, stawiając na szalę zbyt wiele. Ostatecznie zawarto w 1648 roku pokój zwany Pokojem Westfalskim. Jednak tylko chwilę trwała cisza i spokój, bo akcja kontrreformacyjna trwała nadal. Jeszcze na początku XVIII wieku sprawa protestantów trafiła przed tron Habsburgów dzięki królowi szwedzkiemu Karolowi XII i mocą konwencji w Altranstädt z 1707 roku wymuszono pewne ustępstwa dla nich.
Tymczasem wzmogły się ruchy chłopskie (1648-1763). Szczególnie podgrzana atmosfera była w okolicach Jawora, Świdnicy, Kłodzka, Brzegu oraz Koźla i Raciborza. W tak burzliwych czasach zbliżał się rychły koniec 200-letniego panowania Habsburgów na Śląsku i blisko 400-letnia jego przynależność do Korony Św. Wacława – Królestwa Czech. Kiedy więc Maria Teresa – cesarzowa Austrii – miała problemy z akceptacją swojej sukcesji po ojcu Karolu VI przez państwa europejskie król pruski podesłał jej przebiegłą propozycję pomocy za cenę oddania mu Śląska. Maria Teresa wstępnie wyraziła zgodę na taki układ i wówczas Fryderyk II zajął dużą część Śląska. Cesarzowa czując się oszukana nie pozostawiła tej krainy bez walki. Tak zaczęły się wojny śląskie (1740–1742; 1744–1745; 1756–1763), które pozornie zakończyły się pokojem we Wrocławiu w 1742 roku. Lecz to nie wystarczyło, aby przekonać obie strony. W końcu w roku 1745 doszło do podpisania w Dreźnie kolejnego porozumienia, które potwierdziło warunki pokoju wrocławskiego. Tak więc Prusy przejęły przeważającą część terytorium Śląska. Stał się on dla Prus dobrym zapleczem gospodarczym. Protestanci uzyskali te same prawa, co katolicy. W latach 1806-1807 na Śląsk wkroczyły wojska napoleońskie, ich pobyt zakończył pokój w Tylży (1807r.). Rok 1807 był również okresem, w którym zniesiono feudalizm – z tą chwilą nastąpił silny wzrost gospodarczy Śląska. Od 1842 roku zaczęto budować na Śląsku sieć linii kolejowych. Zaś Wiosna Ludów 1848-1849 rozbudziła w polskiej ludności śląskiej świadomość tożsamości narodowej – powstawały pierwsze ruchy polonijne o charakterze polityczno-społecznym. Po około stu latach świat nawiedziła wojna 1914-1918. Choć działania wojenne ominęły Śląsk wielu młodych Ślązaków umierało na rozkaz swych dowódców, czego dowodem były liczne pomniki i epitafia. Podpisany w 1919 roku Traktat Wersalski nadal umieszczał dużą część Śląska na mapie pokonanych Niemiec. Jednakże 30% Górnego Śląska i 43% Śląska Cieszyńskiego na mocy plebiscytów z lat 1919-1921 i Konferencji Ambasadorów z 1920 roku oddano Polsce. Nie obyło się również bez protestów, jakimi były powstania śląskie z lat 1919-1921. One to sprawiły, że właśnie taką, a nie inną część Śląska przyłączono do Polski. Reszta pozostała bądź w rękach Niemiec, bądź Czech. Taki podział Śląska wpłynął negatywnie na gospodarkę Dolnego Śląska, którym w zachodnich i środkowych Niemczech nie interesowano się i traktowano go jako źródło taniej siły roboczej. Dopiero dojście Adolfa Hitlera do władzy w 1933 roku mogło przynieść lepszą przyszłość. Lecz Śląsk odegrał znaczącą rolę dopiero po podboju Polski przez III Rzeszę w roku 1939, kiedy zaczął się tu rozwijać przemysł zbrojeniowy. Rozpoczęła się II wojna światowa, która przyniosła światu straszliwe ofiary na polach bitew i w obozach koncentracyjnych.
Jej koniec przyniósł dopiero rok 1945 – uchwały wielkich mocarstw, usunięcie Niemiec w cień – to wszystko dało początek nowego ładu w Europie i na świecie… W styczniu 1945 roku Śląsk został zajęty przez wojska radzieckie – nastąpiło wtedy przejmowanie administracji przez Polaków. Lata 1945-1949 przyniosły jeszcze inne istotne zmiany: oto na mocy układu poczdamskiego nastąpiło wysiedlenie kilku milionów Niemców do brytyjskiej i radzieckiej strefy okupacyjnej. Na ich miejsce przyszła ludność z Polski centralnej i wschodniej. Dezorganizacja życia społecznego, zniszczenia wojenne, brak bezpieczeństwa oraz niesamowite grabieże wszelkich dóbr nie omieszkały dotknąć również Śląska – oto efekty straszliwej wojny. Sytuacja ta nie była do pozazdroszczenia. Zwłaszcza, że z inicjatywy komunistów skradziono, bądź wywieziono wiele bezcennych dzieł sztuki, przedmiotów kultu i elementów wyposażenia kościołów, kaplic, klasztorów i przeróżnych pałaców oraz zamków. Mimo to czuliśmy się bezpiecznie, gdyż takie poczucie dawały nam różne umowy międzynarodowe, które przekonywały nas o tym, że nic nie wyrwie z naszych rąk tego piastowskiego, śląskiego dziedzictwa, tej ziemi, tych chat i kamienic, które stały się naszym mieszkaniem. Teraz, kiedy czujemy się w pełni gospodarzami tej ziemi, dostrzegamy i dostrzec musimy piękno, i wyjątkowość tego wielowiekowego dziedzictwa kulturowego Polaków, Czechów i Niemców (990-1335 Śląsk należał do Polski; 1335-1526 był zależny od Korony Św. Wacława-Królestwa Czech; 1526-1740 Śląsk podlegał zwierzchnictwu Habsburgów; 1740-1945 istniał jako prowincja Królestwa Prus (potem Rzeszy Niemieckiej); W 1945 roku po wieku wiekach ziemia śląska powróciła do Macierzy – do Polski.), o które musimy dbać, szanować je i rozwijać, gdyż jest to spadek pozostawiony Narodowi Polskiemu po przeszłych pokoleniach, które w jakiś niepowtarzalny sposób pozostawiły tu cząstkę siebie…
Friedersdorf – wieś Fryderyka (dzieje Biedrzychowic)
Wieś Biedrzychowice to pierwotnie śląska osada rolnicza leżąca wzdłuż trasy Jelenia Góra – Zgorzelec.
Pierwszy raz Biedrzychowice wzmiankowane były w dokumentach około 1300 roku jako Frederichsdorf (prawdopodobnie był to dokument kościelny –urzędowy wydany przez diecezję wrocławską i umieszczający wieś na terenie parafii katolickiej Św. Jadwigi w Gryfowie Śląskim). Potem jej nazwa przybrała formę Friedersdorf – Wieś Fryderyka – tak było do 1945 roku.
O pierwszych właścicielach wiemy niewiele ponad to, iż była to rodzina von Spiller wywodząca się ze śląskiej szlachty rycerskiej. W 1409 roku część biedrzychowickiego majątku została wykupiona przez pewnego rycerza o nazwisku Bernhardt von Talkenberg. Ale po około 11 latach, a więc mniej więcej w roku 1420 wieś stała się własnością radcy cesarskiego Hartunga von Klüx, który był również posiadaczem sąsiedniego majątku Czocha (Tschocha). Za czasów von Klüxa Biedrzychowice stały się częścią tzw. powiatu kwiskiego (Queiskreis) i od 1427 roku zaliczane były do Łużyc Górnych (od 1544 oficjalnie). W tym czasie dzielnica ta była, podobnie jak Śląsk, autonomiczną prowincją należącą do Królestwa Czech – Korony Św. Wacława.
W 1451 roku po śmierci Ramfolda von Klüx Biedrzychowice przejął spokrewniony z nim Kacper von Nostitz.
Około 1527 roku rozpoczynają się dzieje siedziby szlachciców władających Biedrzychowicami. Bowiem zaczęto wówczas w dolnej części wsi budowę pierwszego, renesansowego dworu. Zainicjował ją, według pewnych źródeł, Hans von Nostitz (zm. w 1565 roku). Budowę tegoż dworu zakończył w 1580 roku wnuk Hansa – Konrad von Nostitz – założyciel miejscowej linii von Nostitzów. Do dnia dzisiejszego w dolnej części obecnego barokowego pałacu doskonale zachowały się herby rodowe Konrada von Nostitz i jego żony Evy.
Lata 1623-1635 to okres kolejnych zmian, które również dotknęły Biedrzychowic. Oto na mocy układu zawartego 30 maja 1635 roku w Pradze między elektorem saskim księciem Janem Jerzym I a cesarzem Ferdynandem II całe Łużyce, tak Dolne jak i Górne, zostały włączone do Saksonii.
W 1651 roku Biedrzychowice stały się własnością Johanna Ernsta von Warnsdorf. Od tego czasu majątek biedrzychowicki nigdy już nie był częścią majątku Czocha. Von Warnsdorfowi zawdzięczamy powstanie wsi Neu Warnsdorf – dzisiejszych Karłowic. Wieś ta została utworzona w latach 1651-1660 jako osiedle dla wygnańców religijnych.
Za czasów von Warnsdorfa w 1654 roku po procesach rekatolizacyjnych na Śląsku rozpoczęła się z inicjatywy mieszkańców Biedrzychowic budowa kościoła granicznego (Grenzkirche) dla ewangelików z przygranicznych miejscowości śląskich, które były zależne od katolickich Habsburgów. I tak w latach 1654-1656 powstał ewangelicki kościół graniczny „Zum Jesusbrunnen” – „U studni Jezusa”, który po rozbudowie w 1668 roku posiadał 2200 miejsc siedzących. Świątynia ta posiadała szereg chórów, które otaczały barokowy ołtarz z wyobrażeniem Chrystusa i aniołów (według źródeł niemieckich ustawiony jest on nad jakimś źródełkiem – stąd nazwa kościoła) oraz piękną barokową ambonę (do dziś w niezmienionej formie przetrwały organy i jedna z lóż oraz częściowo ołtarz). Pod względem architektonicznym świątynia ta jest założona na planie krzyża z zakończonym trójbocznie prezbiterium, nakryta pozornym sklepieniem kolebkowym. Od północy przylega czworoboczna wieża przechodząca potem w ośmiobok zwieńczona hełmem z latarnią. Zewnętrzną elewację kościoła ozdabiają portale: jeden renesansowy i dwa barokowe z lat 1680 i 1741 oraz dobrze zachowane barokowe epitafia nagrobne. Wieża zaś kryje w sobie dobrze zachowany mechanizm zegarowy oraz pięknie zdobiony dzwon z 1779 roku (prawdopodobnie były trzy). W tym też czasie, a więc w roku 1654, powstała we wsi również ewangelicka szkoła powszechna.
Około 1672 roku powstało kolejne osiedle dla wygnańców religijnych. Jego założycielem był Hans Christoph von Schweinitz (1645-1722). Jak można się domyśleć nazwa tej wsi znów miała ścisły związek z osobą założyciela. Tak oto powstała wieś Neu Schweinitz – Nowa Świdnica. Warto wspomnieć, że mieszkańcy Karłowic, Nowej Świdnicy, także Biedrzychowic, trudnili się głównie tkactwem i obróbką płótna.
Wróćmy jednak do osoby Hansa Christopha von Schweinitz. Kim był i w jaki sposób biedrzychowicki majątek stał się jego własnością? Otóż jego rodzina należała do starej szlachty śląskiej, prawdopodobnie słowiańskiego pochodzenia, sięgającej swymi początkami XIV wieku. Zaś sam Hans Christoph był pierwszym właścicielem Biedrzychowic z tej rodziny. Dobra te zakupił on od Hansa Siegmunda von Festenberg-Packisch w 1672 roku, który był panem Biedrzychowic tylko 12 lat. Von Schweinitz był znany jako mądry i uczony szlachcic, który opublikował także kilka zbiorów pieśni religijnych. Studiował w Strassburgu, Lejdzie i w Paryżu, a później był deputowanym do Łużyckiego Sejmu Krajowego z terenu księstwa zgorzeleckiego. Za jego czasów dwór elektorów saskich był u szczytu swej doskonałości jako „najwspanialszy i najbardziej pełen galanterii dwór na świecie”. Dominował wówczas w architekturze tzw. barok wiedeński, będący adaptacją francuskiego stylu pałacowo-rezydencjalnego. Właśnie przebudowa pałacu z lat 1702 i 1730 nosi ślady takich tendencji. Przebudowa ta rozpoczęta w 1702 roku przez Moritza Christiana von Schweinitz z pomorskiej linii tego rodu, który ożenił się z córką Hansa Christopha – Ewą Anną Heleną von Schweinitz (1680-1747) w 1710 roku, przeobraziła, zgodnie z ówczesnymi prądami architektonicznymi, renesansowy dwór w okazały barokowy pałac. Kilkadziesiąt lat potem, w 1730 roku, powtórnie przystąpiono do modernizacji pałacu ubogacając zewnętrzne elewacje pilastrami jońskimi w wielkim porządku, symboliką heraldyczną (w tympanonie nad głównym wejściem od strony północno-wschodniej oraz nad wejściem od strony południowo-zachodniej), mansardowym dachem z lukarnami oraz innymi detalami sztuki barokowej i renesansowej. Wnętrza wyposażono w sklepienia plafonowe z XVIII-wiecznymi malowidłami portretowymi i mitologicznymi na płótnie, umieszczone w bogato zdobionych barokowych ramach (wiosną 1995 roku skradziono cztery obrazy portretowe, ale latem tego samego roku trzy z nich odnaleziono, lecz nie wróciły już one do pałacu). Wśród pozostałych obrazów znajduje się między innymi portret króla polskiego i elektora saskiego Augusta II Mocnego będący na jednym z kominków. Pewne źródła zdają się utrzymywać, iż król August II Mocny przebywał w biedrzychowickim pałacu. Być może dlatego, iż poprzednik Moritza Christiana – Hans Christoph von Schweinitz oddał dworowi elektorskiemu wiele zasług jako radca jednej z dworskich instytucji.
Majątek biedrzychowicki został sprzedany w 1787 roku przez wnuka Moritza Christiana – Christiana Heinricha Ludwiga von Schweinitz (1746-1814) hrabiemu Gottliebowi Wilhelmowi von Breßler, wywodzącemu się ze szlachty śląskiej z ziem księstwa wrocławskiego. W nowo nabytym pałacu na stałe jednak nie zamieszkał, jego stałym miejscem rezydowania były okolice Drezna. W 1792 roku uzyskał honorowy tytuł Hrabiego Rzeszy. Jako hrabia był członkiem Górnołużyckiego Towarzystwa Naukowego wspierając je jednocześnie finansowo. Około 1810 roku von Breßler odsprzedał majątek swej siostrze Wilhelminie. Po jej śmierci, mocą spisanego przez nią testamentu, Biedrzychowice odziedziczył w 1837 roku Hans von Breßler, a w 1843 roku Johanna Augusta von Raiske, z domu von Breßler. Ona to odsprzedała majątek po trzech latach, w 1846 roku, radcy sądowemu Adolfowi Blumenthal. Wtedy też dokonano pierwszej renowacji pałacu.
W międzyczasie Biedrzychowice znów zmieniły przynależność państwową. W wyniku ustaleń Kongresu Wiedeńskiego z 1815 roku Górne Łużyce zostały przyłączone do Śląska, jako prowincji pruskiej. Biedrzychowice znów po kilkuset latach znalazły się na mapie Śląska.
W 1856 roku pałac i przyległe dobra przejął Friedrich Heinrich von Erhardt. Ale już w 1862 roku posiadłość miała innego właściciela. Został nim Aleksander Friedrich Wilhelm baron von Minutoli-Woldeck, którego potomkowie władali tymi dobrami do 1945 roku. Baron Aleksander urodził się w 1806 w Berlinie. Ukończył tam gimnazjum, potem studiował prawo i ekonomię w Bonn i Getyndze. Tam też w 1828 roku uzyskał doktorat z nauk prawnych. Od 1835 roku pracował jako radca prawny w administracji rządowej w rejencji poczdamskiej. W 1839 roku przeniesiono go do rejencji w Legnicy na stanowisko kierownika wydziału do spraw polityki wobec rzemiosła i przemysłu. Na tym stanowisku pracował aż do 1865 roku, kiedy 1 kwietnia tegoż roku w wieku 58 lat przeszedł w stan spoczynku. W 1855 roku mając 49 lat baron Aleksander zawarł związek małżeński z 23-letnią córką kupca szczecińskiego – Fanną Possart. Z tegoż małżeństwa, które trwało zaledwie 6 lat, miał dwie córki: Annę (1856-1936) i Klarę (1857-1872), zmarła jako 15-letnia dziewczynka.
Tymczasem krewny matki barona Minutolego – major Ernst Friedrich von Woldeck, pozostający w stanie bezżennym, w 1868 roku wyjednał zgodę u króla Wilhelma I na połączenie herbowe i majątkowe dóbr rodzin Minutoli i Woldeck oraz na używanie nazwiska „von Minutoli-Woldeck”. Tym przywilejem został także objęty bratanek barona Aleksandra, Arthur Minutoli (1840-1883), syn Juliusza, który był starszym bratem barona. Tenże Arthur w 1877 roku ożenił się ze starszą córką Aleksandra – Anną von Minutoli. Ich małżeństwo trwało tylko 6 lat i było bezpotomne. Kiedy więc baron Aleksander von Minutoli-Woldeck nabył majątek w Biedrzychowicach, był pierwszym jego właścicielem od 1790 roku, który zamieszkał tu na stałe. Podjął się ponownej modernizacji pałacu dobudowując rozległy taras, upiększył swymi zbiorami wnętrza pałacu. Wśród jego bogatych zbiorów znajdowały się: szkła weneckie, egipska, etruska, grecka i rzymska ceramika, przedmioty cynowe, pieczęcie, monety, afrykańskie maski, mumie, ogromny księgozbiór, ale również obszerna kolekcja malarstwa takich mistrzów jak: B. Pinturcchio, Andrea Mategna, Guido Reni, Paolo Veronese, Frans Hals, Francois Clonet, Nicolas Poussin, Antoine Pesne, Diego Velasquez, Hans Holbein młodszy, Lucas Cranach, Albrecht Altdorfer i wielu innych. Znakomita część tej kolekcji została sprzedana na aukcjach jeszcze za jego życia. Jak podaje kronika rodzinna hrabiów von Pfeil, sporządzona przez hrabiego Otto von Pfeil, „…z lewej strony od wejścia było duże pomieszczenie 7×5 metrów z boazerią z późnego renesansu, która przypuszczalnie dopiero po wojnie trzydziestoletniej była wykonana do domu norymberskiego patrycjusza i pozyskana przez ojca Anny…” tzn. Aleksandra von Minutoli-Woldeck. Znajdowały się tam, jak wynika z dalszych relacji, wymienione już naczynia szklane i metalowe różnego pochodzenia, i z różnych okresów. Większość zbiorów pochodziła z tzw. „Minutoli-Museum” z Legnicy, które Aleksander urządził jako Muzeum Dzieł Sztuki.
Jeszcze do końca II Wojny Światowej w bogatej w księgozbiór biedrzychowickiej bibliotece znajdowała się korespondencja barona Minutolego z księciem Albertem von Sachsen-Coburg und Gotha – mężem królowej angielskiej Wiktorii. To właśnie angielska para królewska posłużyła się muzeum barona Aleksandra jako wzorcowym dla podobnego, utworzonego w Kensigton Muzeum Wiktorii i Alberta. Zbiory barona były tak obszerne, iż biedrzychowicki pałac nie był w stanie ich wszystkich pomieścić. Aleksander zatem w roku 1869 polecił wybudować wieżę widokową zwaną z niemiecka „Woldeckthurm” – „Wieża Woldecka” na cześć wuja Ernsta von Woldeck, w ściany której wmurowano szereg renesansowych detali architektonicznych z rejonu całego Śląska, z okolicznych zamków i pałaców. Owa wieża była nie tylko punktem widokowym, ale przede wszystkim miejscem przechowania dzieł sztuki będących własnością barona (posiadała ona również tunel łączący ją z pałacem; legenda mówi, że podczas epidemii dżumy zorganizowano w nim szpital, a potem – kiedy było już po wszystkim – zamurowano wejście do niego uczyniąc zeń zbiorową mogiłę – cmentarzysko podziemne).
Również leżący nieopodal Zamek Rajsko (niem. Neidburg – Zamczysko) w latach 1875-1878 udało się baronowi Aleksandrowi podnieść z upadku. Rajsko powstało w XIII wieku dzięki księciu Bolkowi I , lecz w wyniku wojen husyckich zostało zburzone. Tak przetrwało do czasów barona Aleksandra, który uczynił je znowu dostępne dla turystów, znowu wtoczył życie do martwych ruin Zamczyska. Dobudował doń stylową kaplicę, wieżę, z której rozciąga się widok na pobliski Zalew Złotnicki i Zamek Czocha oraz szereg pomieszczeń użytkowych głównie dla potrzeb turystyki i sztuki.
Również dzięki jego staraniom poszerzono park przy biedrzychowickiej rezydencji. Baron Aleksander Friedrich Wilhelm von Minutoli-Woldeck zmarł w 1887 roku w Biedrzychowicach. W 1890 roku przeprowadzono jeszcze jedną renowację pałacu. Spadkobierczynią tych dóbr została jego córka Anna wraz ze swym mężem hrabią Joachimem von Pfeil und Klein Ellgut. Hrabia Joachim von Pfeil był synem Waleriana (11.6.1819-18.8.1892) – starosty kłodzkiego, a jego matką była Antonia hrabina von Breßler (28.4.1828-24.10.1908). Zaś sam Joachim urodził się 30 grudnia 1857 roku w Nowej Rudzie. Po ukończeniu gimnazjum w Getyndze jako 17-letni chłopiec wyjechał w swoją pierwszą podróż do Afryki Południowej. Tak zaczęła się jego życiowa pasja – ludoznastwo. Na Śląsk powrócił powtórnie w 1873 roku. Będąc już w rodzinnych stronach poślubił Annę von Minutoli-Woldeck, wdowę po Arthurze Woldeck i panią w Biedrzychowicach. Ślub odbył się 28 maja 1895 roku w Biedrzychowicach, po czym oboje udali się w podróż do Afryki, gdyż Joachim został mianowany wicekonsulem Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego w Lorenzo Marquen. Przed ślubem z Anną on sam podobnie jak ona był żonaty, lecz nieszczęśliwym zbiegiem wypadków jego małżonka zmarła 18 października 1890 roku. Joachim angażował się w organizację kolonii niemieckich w Afryce. Swoje spostrzeżenia i przeżycia opisywał w artykułach prasowych i publikacjach książkowych. W 1904 roku w uznaniu zasług dla Narodu i nauki niemieckiej wydział filozoficzny uniwersytetu w Jenie nadał mu tytuł „doctor honoris causa”. W okresie I Wojny Światowej pracował jako nauczyciel geografii, historii i literatury niemieckiej w berlińskim gimnazjum. Wydarzenia, które rozgrywały się w tamtym czasie: niekorzystny dla Niemiec przebieg wojny oraz utrata wielu kolonii, na które tak bardzo pracował, sprawiły, iż to wszystko napawało go pesymizmem. Podupadał na zdrowiu. W końcu zmarł 12 marca 1924 roku w Biedrzychowicach. W ciągu swego życia uczynił wiele dla ludzkości odkrywając tajniki Afryki i Azji. Nie mogąc mieć dzieci 14 listopada 1922 roku zaadoptował wraz ze swoją żoną Anną von Pfeil bratanka Ortwina (ur. 13.03.1905r. w Chemnitz). Przeznaczyli go na dziedzica tego wielkiego i rozległego majątku. Po ukończeniu gimnazjum i szkoły średniej udał się do Freising, by podjąć tam studia na Wyższej Szkole Rolniczej. Tam też uzyskał dyplom rolniczy. Dziesięć lat po śmierci Joachima, w 1934 roku, hrabina Anna von Pfeil jako matka adopcyjna Ortwina przekazała mu w zarządzanie rolniczą część majątku biedrzychowickiego. Anna zdecydowała się w 1925 roku również na oddanie w dzierżawę Zamek Rajsko lubańskiemu Towarzystwu Schronisk Młodzieżowych, czyniąc zeń schronisko noszące imię hrabiego Joachima von Pfeil. Zaledwie półtora roku Ortwin i Anna wspólnie administrowali Biedrzychowicami, gdy nagle 24 stycznia 1936 roku zmarła Anna. Od tego czasu Ortwin zaczął się oficjalnie tytułować „hrabia von Pfeil-Minutoli”, cała zatem posiadłość znalazła się w jego rękach z wieloma dziełami sztuki z „Minutoli-Museum”.
W tym czasie majątek, który posiadł składał się „…z Biedrzychowic i Zapusty (Vogelsdorf) /razem 232,75 ha/, majątku Grodnica (Gieshübel) /8,41 ha/ w powiecie lubańskim i lasu Hindorf w powiecie jeleniogórskim…”. Ortwin od razu zabrał się za odnawianie głównych pomieszczeń pałacowych, jak też budynków gospodarczych przy pałacu i we wsi, gdyż Anna dawno nic nie czyniła w tym kierunku. Oddawał się lekturze z tej dziedziny, dzięki czemu wiele mógł się jeszcze nauczyć. W połowie lat trzydziestych zaciągnięto go na przyspieszone szkolenia wojskowe. Najpierw w regimencie infantyryjnym w Szprotawie (Sprottau),a potem do regimentu kawalerii nr 8 w Oleśnicy (Oels) koło Wrocławia. Kiedy rozpoczęła się II Wojna Światowa został porucznikiem oddziału wywiadowczego. W międzyczasie zaręczył się z Marią Carlą von Lingen, córką kupca przemysłowego Gottfrieda von Lingen i jego żony Hildy, z domu Rüdiger. Zaślubiny odbyły się w Biedrzychowicach 9 września 1939 roku. Na czas wesela dostał urlop – mógł troszkę odetchnąć od wojennej zawieruchy. Jak czytamy w starej kronice „…Był ciałem i duszą żołnierzem, został oficerem i był bardzo lubiany przez swoich towarzyszy. Był w Polsce i Francji, a następnie w Rosji. Uczestniczył w ofensywie na odcinku południowym i około roku przebywał nad wysokim brzegiem Morza Azowskiego w Taganrogu. Następnie jego oddział przedostał się na Kaukaz. Tam Ortwin poległ 3 września 1942 roku w potyczce między Krasnodarem a Maikopem koło Morza Azowskiego…”. Jego śmierć przerwała szczęście rodzinne. Małżeństwo Ortwina i Marii Carli trwało zaledwie 3 lata i naznaczone było wojną i rozłąką. Ale w tym też czasie oboje doczekali się potomstwa. Oto 11 listopada 1940 roku we Wrocławiu przyszedł na świat Jürgen Friedrich hrabia von Pfeil. Jürgen miał zaledwie 2 lata, gdy jego ojciec poległ w Rosji. Był to ostatni spadkobierca biedrzychowickiego majątku. Śmierć hrabiego Ortwina von Pfeil odbiła się szerokim echem pośród całej rodziny, napełniając wszystkich smutkiem i żalem po stracie „…utalentowanego i kochanego ojca…”. Od 1936 roku hrabia Ortwin należał do zarządu związku rodzinnego rodu von Pfeil. Miał on sporządzić rejestr wszystkich wartościowych rzeczy w każdym z domów do tej rodziny należących i napisać na ten temat protokół. Niestety jego śmierć, wojna i powojenne koleje losu – utrata Ojczyzny – zniweczyły ten szlachetny zamiar. Maria Carla po jego śmierci kazała wywiesić tablicę pogrzebową na obelisku i słupie postawionym przez Joachima i Annę. W 1944 roku z bliżej nieznanych powodów Maria Carla i Jürgen Friedrich von Pfeil przeszli na katolicyzm. Prawowity spadkobierca pałacu – Jurgen Graf von Pfeil – wnuk Joachima w 1945 roku, będąc jeszcze dzieckiem musiał uciekać z Biedrzychowic przed Armią Czerwoną.
W czasie II wojny światowej biedrzychowicki pałac był pod ochroną konserwatora zabytków. Ówczesnym konserwatorem okręgowym dla prowincji Śląska był prof. Grundmann z Wrocławia. Ten sam, który przygotowywał transporty dzieł sztuki z okolicznych zamków, w tym z Czochy, do ukrycia bądź wywozu w głąb Niemiec i nie tylko. Tak więc Biedrzychowice, dzięki swym szczególnym walorom, były w strefie chronionej od nalotów bombowych, dlatego też ani pałac, ani żadne okoliczne zabudowania tak strasznie nie ucierpiały. W 1943 roku konserwator dla prowincji Brandenburgii zajął parter pałacu magazynując tam dzieła sztuki z berlińskich galerii – tak państwowych, jak i prywatnych.
Lata powojenne
Powojenne losy pałacu nie są zbyt jasne, bowiem niewiele dokumentów jest w stanie odpowiedzieć na pytania dotyczące dalszych jego losów. Właśnie w nich widnieje pierwsza powojenna polska nazwa wsi – Kuźnice. W dokumentach tych mówi się także o przewozie bogatego księgozbioru pałacowego, mebli i różnego rodzaju dzieł sztuki na początku października 1945 roku do Warszawy i Krakowa, ale również wspomina się o planach jakie wiązano z eksploatacją pałacu – wykorzystanie go jako „…domu wypoczynkowego dla artystów malarzy, historyków sztuki, kultury antycznej itp. …”. Jakiś czas potem z hrabiną Marią Carlą skontaktował się amerykański historyk sztuki Winslow Ames, który próbował się czegoś dowiedzieć na temat tych zbiorów. Otrzymał on od Marii Carli wiadomość o ich przewiezieniu do tychże polskich miast, co potem potwierdziło pismo, którego nadawcą były polskie władze rządowe. I tak kończą się dzieje właścicieli biedrzychowickiego majątku.
W 1946 roku dobra biedrzychowickiej parafii ewangelickiej przeszły w ręce katolików – kościół w Biedrzychowicach stał się tym samym filią parafii olszyńskiej. Sytuacja zmieniła się dopiero w roku 1972, kiedy to na mocy dekretu Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej erygowana została parafia Św. Antoniego, wydzielona z terenu parafii olszyńskiej. Ale jeszcze w 1949 roku kościół poddano gruntownemu remontowi, zmieniając niestety nieodwracalnie jego pierwotny wygląd.
Szkoła
Do 1960 roku biedrzychowickim pałacem dysponowało Wojewódzkie Zjednoczenie PGR we Wrocławiu z Rejonowym Inspektoratem w Lubaniu Śl. i siedzibą w Olszynie Średniej. W maju 1960 roku Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej we Wrocławiu, Wydział Rolnictwa i Leśnictwa, Oddział Oświaty Rolniczej wystosowało pismo do ówczesnych zarządców tego kompleksu pałacowo-parkowego w Olszynie Średniej w sprawie utworzenia w Biedrzychowicach szkoły rolniczej. Odpowiedź z Olszyny Średniej, jak i decyzja dyrektora Wojewódzkiego Zjednoczenia PGR nadeszła przychylna. Rozpoczęto więc działania zmierzające do przejęcia pałacu. Oficjalne przekazanie miało miejsce 9 września 1960 roku. Przedstawicielką strony przyjmującej była m. in. pani mgr Zofia Bittner, która jednocześnie została powołana na stanowisko kierownika szkoły. Na początek powierzono jej zorganizowanie Dwuzimowej Szkoły Rolniczo-Gospodarczej. Swą pracę rozpoczęła od nawiązywania kontaktów z miejscowymi władzami oraz organizacjami politycznymi i społecznymi. Również jednym z ważniejszych elementów było zorganizowanie personelu pedagogicznego i administracyjnego. Zatem w pierwszym roku działalności w szkole uczyło ok. 6 nauczycieli, a klasa I w roku szkolnym 1960/1961 liczyła 19 uczennic. W ciągu następnych lat liczba nauczycieli i uczniów uległa znacznemu zwiększeniu. W szkole zaczęły się również rozwijać różne koła zainteresowań np.: zespół teatralny i muzyczny, kółko fotograficzne itp. Pani mgr Zofii Bittner niestety nie było dane długo cieszyć się pracą wśród młodzieży, gdyż 13 marca 1965 roku uległa ciężkiej chorobie. Obowiązki dyrektora w zastępstwie pełniła pani Aniela Jagusz. Kierowniczka Dwuzimowej Szkoły Rolniczo-Gospodarczej zmarła 7 lipca 1965 roku. W opinii wielu pani Zofia Bittner była osobą zatroskaną o byt szkoły – jak na owe czasy była wszystkim dla wszystkich.
Od 16 października 1965 roku kolejnym dyrektorem został pan mgr inż. Stanisław Bogdański. W trakcie jego urzędowania 1 września 1966 roku powołano do życia I klasę Zasadniczej Szkoły Rolniczej w miejsce wygasającej Dwuzimowej Szkoły Rolniczo-Gospodarczej. W związku z reorganizacją udzielona została dotacja na zakup pomocy naukowych – tak wyposażono gabinety botaniki i fizyko-chemiczny. W roku szkolnym 1966/1967 pani Aniela Jagusz przeszła na stanowisko wychowawczyni internatu. We wrześniu 1976 roku rozpoczął naukę pierwszy rocznik trzyletniego Technikum Rolniczego. W tym samym roku założone zostało Średnie Studium Zawodowe na podbudowie Zasadniczej Szkoły Zawodowej. Dwa lata później nastąpiła nowa zmiana. Z początkiem września 1978 roku kierownictwo nad szkołą objął pan mgr inż. Antoni Puk, ale już 10 września tegoż roku zostaje mianowany dyrektorem nowo utworzonego Zespołu Szkół Rolniczych w Biedrzychowicach, który był filią szkoły rolniczej w Rakowicach. W latach 1969-1978 pod kierunkiem pana Józefa Zaborowskiego wyposażono część parku pałacowego w niezbędne boisko, bieżnię itd. Ważnym wydarzeniem była pierwsza matura w 1979 roku. Przystąpiło do niej 16 uczniów Średniego Studium Zawodowego. Pięć miesięcy później odbyła się druga w historii szkoły matura, do której przystąpili uczniowie trzyletniego Technikum Rolniczego. W tym samym czasie na stanowisku kierownika internatu pracowała pani mgr Irena Pałażej oraz, jako wychowawca, pani Stanisława Zioła.
Od 1 lipca 1982 roku dyrektorem Zespołu Szkół Rolniczych została pani mgr inż. Alina Besińska – ucząca także chemii. Jej pracę oceniono jako szczególnie wyróżniającą. Pani Alina Besińska w znacznym stopniu przyczyniła się do poprawy funkcjonowania szkoły i internatu – w ogóle dbała o poprawę warunków nauki uczniów i pracy zatrudnionych w szkole osób. Aby podnieść efektywność pracy dydaktycznej zainspirowała nauczycieli do podnoszenia swych kwalifikacji. W roku 1986 biedrzychowicka szkoła wzbogacona została o nowy kierunek – utworzono czteroletnie Liceum Zawodowe Wiejskiego Gospodarstwa Domowego. W czasie kiedy dyrektorem Zespołu Szkół Rolniczych w Biedrzychowicach była pani Besińska na stanowisku kierownika internatu od 16 stycznia 1983 roku pracowała pani mgr Janina Kamyk. Jej współpracowniczkami były panie Dorota Smoczewska-Szpilarewicz, Teresa Naklicka oraz pani Stanisława Anioł. Dorywczo w internacie pracowała również pani Jasińska. Początkowo internat mieścił się w budynku szkolnym: żeński na I piętrze (tworzyły go 4 pokoje), a męski na parterze (obejmował 3 pomieszczenia). Pokój nauki znajdował się w świetlicy. Było tak do 8 marca 1986 roku, kiedy to przeniesiono go do budynku mieszczącego się pośrodku wsi, który został przekazany szkole. Internat był urządzany stopniowo – dużo sprzętu otrzymano z likwidowanej szkoły rolniczej i internatu w Bukowcu. Jednakże wiele pracy i zapału w jego urządzenie włożyli sami uczniowie. Źródłem finalizacji dalszego wyposażenia były nagrody pieniężne, zdobywane w konkursach internatów szkół rolniczych.
Od 20 sierpnia 1990 roku dyrektorem Zespołu Szkół Rolniczych był pan mgr Mariusz Tomiczek – obejmujący ten urząd jako najmłodszy z dotychczasowych dyrektorów. W celu zwiększenia atrakcyjności szkoły pan Mariusz Tomiczek podjął się likwidacji Zasadniczej Szkoły Zawodowej na rzecz szkół o nowym programie. Z pieniędzy uzyskanych z Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa utworzono pracownię komputerową oraz zakupiono niezbędny sprzęt dydaktyczny. Od początku lat dziewięćdziesiątych zajęto się finalizacją opracowań dokumentacji technicznej w celu odrestaurowania zabytkowego pałacu – siedziby Zespołu Szkół Rolniczych w Biedrzychowicach. W 1998 roku grono pedagogiczne liczyło 23 osoby i duży procent z nich miał już powyżej dwóch kwalifikacji zawodowych. W czasie pełnienia funkcji dyrektora przez pana mgr. Mariusza Tomiczka miały miejsce zmiany dotyczące likwidacji lub założenia różnych typów szkół. W 1990 roku jako jedno z dziesięciu w Polsce utworzone zostało pięcioletnie Technikum Rolnicze. Rok później, w 1991 roku, powstało pięcioletnie Technikum Technologii Żywności. Kierunek ten kształci przyszłych fachowców branży spożywczej. Dnia 1 lutego 1994 roku założone zostało Zaoczne Policealne Studium Zawodowe Technologii Żywności – funkcjonowało ono do 31 sierpnia 1997 roku. Kolejna zmiana nastąpiła 31 sierpnia 1994 roku. Zlikwidowane zostało Liceum Zawodowe Wiejskiego Gospodarstwa Domowego – istniejące od 1986 roku. Dokładnie rok później, 31 sierpnia 1995 roku, likwidacji uległa również Zasadnicza Szkoła Rolnicza. Na miejsce Zaocznego Policealnego Studium Zawodowego Technologii Żywności powołano z dniem 1 września 1995 roku Technikum Technologii Żywności dla Dorosłych – o trzyletnim okresie nauczania. Następny rozdział w działalności Zespołu Szkół Rolniczych rozpoczął się 1 września 1996 roku, kiedy to utworzono pięcioletnie Technikum Żywienia i Gospodarstwa Domowego w Biedrzychowicach. Uczniowie specjalizują się w przedmiotach związanych z gastronomią i dziedzinami pokrewnymi. Pan mgr Mariusz Tomiczek odszedł ze stanowiska dyrektora szkoły 31 grudnia 1998 roku z powodu objęcia przez niego, od 1 stycznia roku następnego, funkcji wicestarosty lubańskiego w reaktywowanym, mocą ustawy Sejmu RP o reformie administracji, powiecie lubańskim. Okres pracy pana Mariusza Tomiczka w biedrzychowickiej szkole był czasem wielu znakomitych osiągnięć dydaktycznych, wielu wspaniałych imprez i uroczystości nie tylko na miarę szkoły, ale i całego regionu. Piastując funkcję wicestarosty zawsze pamiętał i otaczał troską sprawy, z którymi był związany przez szereg lat.
Od 1 stycznia 1999 roku tymczasowo obowiązki dyrektora pełniła pani mgr inż. Maria Cybulska. Czas jej urzędowania zbiegł się również ze zmianą nazwy szkoły – zlikwidowany zostaje Zespół Szkół Rolniczych, jego miejsce zajął Zespół Szkół Żywienia i Przemysłu Spożywczego.
Z dniem 1 września 1999 roku na stanowisko dyrektora powołana została pani mgr inż. Zofia Rak – nauczyciel technologii żywności. Za kadencji pani Zofii Rak w czerwcu 2000 roku zlikwidowane zostało pięcioletnie Technikum Rolnicze, którego miejsce od 1 września 2000 roku zajęło czteroletnie Liceum Ogólnokształcące. W związku z zaistniałą sytuacją nastąpiła zmiana nazwy z Zespołu Szkół Żywienia i Przemysłu Spożywczego na Zespół Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących. Wynikiem wielu starań pani dyrektor było otwarcie w październiku 2000 roku w Biedrzychowicach szkoły wyższej –Wydziału Zamiejscowego Technologii Żywności Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Dzięki staraniom pani mgr inż. Zofii Rak i wicestarosty lubańskiego pana mgr. Mariusza Tomiczka we wrześniu 2000 roku rozpoczęły się prace konserwatorskie przy tarasie południowym w celu umocnienia i zabezpieczenia wzniesienia, na którym stoi pałac, przed osunięciem się.
W latach 2002-2003 szkoła zmaga się z problemami finansowymi i ciągle jak bumerang powraca sprawa pogrążającego się w ruinę z roku na rok biedrzychowickiego pałacu. Sytuacja była wyjątkowa i złożona. Brak środków finansowych nie rokował zmiany na lepszy byt szkoły.
Dlatego starania dyrektora i wielu przyjaciół szkoły szły w kierunku zmiany organu prowadzącego szkołę z powiatu lubańskiego na samorząd województwa dolnośląskiego. Wiosną 2004r po uzyskaniu zgody Dolnośląskiego Kuratora Oświaty przekształcono placówkę na szkołę regionalną, która kształci młodzież z 6-ciu powiatów. Jesienią roku 2004 dokonano zmianę organu prowadzącego na Urząd Marszałkowski we Wrocławiu.
Otworzyła się nowa perspektywa dla szkoły w Biedrzychowicach. Szkoła otrzymuje imię Marii Konopnickiej oraz sztandar. W październiku 2004r odbywa się wielka uroczystość szkolna z udziałem parlamentarzystów, marszałków, starostów i biskupa.
Rok 2004 – to czas wielkiej nadziei dla szkoły. Uzyskano środki finansowe z Unii Europejskiej z programu operacyjnego Europejskiej Współpracy Terytorialnej 2003-2007 – Interreg III A na ratowanie pałacu. Wdrożono projekt inwestycyjny z partnerami Saksońskimi tj. szkołą ABTW w Görlitz na kwotę 5 mln. złotych. Pomimo ogromu trudności i przeszkód związanych z modernizacją pałacu udało się przeprowadzić wymianę dachu, elewacji pałacowej, instalacji wodno-kanalizacyjnej, elektrycznej oraz remont wszystkich gabinetów dydaktycznych wraz z elementami architektonicznymi, sanitariatów na każdej kondygnacji, czterech pracowni: multimedialnej, informatycznej, żywieniowej i językowej. Oprócz tego na kwotę 1 mln złotych odrestaurowano tarasy okalające pałac oraz przeprowadzono remont internatu.
Na bazie odrestaurowanego pałacu utworzono Transgraniczne Centrum Aktywizacji Młodzieży i Dorosłych. Biedrzychowicki pałac stał się miejscem realizacji projektów edukacyjnych, konferencji, warsztatów dwujęzycznych, wyjazdów uczniów na praktyki zawodowe do Milnitz, Kamenz, Pilnitz i Görlitz.
Rozwój szkoły i jej atrakcyjność to utworzenie w 2007r Ośrodka Egzaminacyjnego potwierdzającego kwalifikacje zawodowe, który otrzymał akredytację Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej we Wrocławiu, w którym każdego roku uczniowie z okolicznych szkół potwierdzają kwalifikacje zawodowe.
Nowocześnie wyposażony Ośrodek Egzaminacyjny jest miejscem kształcenia zawodowego uczniów w zawodach żywieniowych i miejscem wymiany doświadczeń kadry zawodowej wśród nauczycieli i pracodawców.
W 2009 roku wdrożono projekt z programu operacyjnego Polska-Saksonia 2007-2013, dotyczący budowy sali sportowej z zapleczem socjalnym, technicznym i widownią, zewnętrznymi obiektami sportowymi i rozwiązaniami komunikacyjnymi, na bazie istniejących obiektów gospodarczych.
1 września 2019 zmienia się nazwa szkoły z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych na Dolnośląski Zespół Szkół w Biedrzychowicach. Uczniowie zdobywają zawód w jednym z czterech kierunków kształcenia:
- Technik Żywienia i Usług Gastronomicznych,
- Technik Hotelarstwa,
- Technik Informatyk,
- Technik Logistyk.
Funkcję dyrektora szkoły z dniem 1 września 2019 roku objęła pani mgr Urszula Ciupak. Podczas uroczystego rozpoczęcia roku szkolnego zostało otwarte Centrum Praktyk z profesjonalnie wyposażoną pracownią hotelarską, gastronomiczną i informatyczną. W uroczystości wzięło udział wielu znamienitych gości, m.in.: senator RP Pan Rafał Ślusarz, sekretarz stanu MEN Pani Marzena Machałek, wicemarszałek województwa dolnośląskiego Pan Marcin Krzyżanowski.
Obecna kadra kierownicza:
Urszula Ciupak – dyrektor, nauczyciel muzyki, sztuki. Posiada wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu szkołą nie tylko z pozycji dyrektora, ale również organu prowadzącego. Menadżer projektów społecznych i edukacyjnych.
Apolonia Grabska-Gajczyk – wicedyrektor, nauczyciel języka polskiego. Jej pasją od początku pracy zawodowej jest wychowanie młodzieży, ukierunkowane na wartości. Wymagająca nie tylko od innych, ale i od siebie, pełna troski o ucznia i pogody ducha. Jest inicjatorem wielu, realizowanych w szkole programów oraz akcji charytatywnych. Zabiega o dobry, twórczy klimat współpracy zarówno z uczniami, nauczycielami, jak i rodzicami. Stoi na straży prawidłowej dydaktyki, realizacji podstawy programowej oraz przebiegu egzaminów maturalnych.
Pani Agnieszka Rajczakowska- Strach – Kierownik Praktycznej Nauki Zawodu, dzięki jej inicjatywie i kreatywności kształcenie zawodowe w naszej szkole odbywa się na najwyższym poziomie w renomowanych hotelach i restauracjach. Wspaniale organizuje promocję szkoły poprzez filmy, ulotki. Jest niezastąpiona w swoim zakresie działań.
Dolnośląski Zespół Szkół w Biedrzychowicach jest miejscem, gdzie styka się w sposób rzeczywisty historia i teraźniejszość. Stąd misja szkoły: Pamiętając o przeszłości, kształtując teraźniejszość, uczymy do przyszłości.
Na przełomie wielu stuleci kolejni właściciele zajmowali pałac, każdy z nich w jakiś niepowtarzalny sposób pozostawił tu cząstkę siebie. Oni żyli pełnią życia tworząc różnorakie dzieła, rozkochiwali się w sztuce, malarstwie dając tym samym upust swym zacnym ideałom – byli wielcy duchem i pragnęli tego ducha przelać na otaczający ich świat, często pogrążony w smutku i goryczy. Okres wojen światowych nie był dla tego biedrzychowickiego dziedzictwa najlepszy, ale otworzył nowy bardzo interesujący rozdział w dziejach. Wiedzieli o tym ci, którzy tworzyli tu powojenną rzeczywistość…
Wie o tym również młodzież, która kształci się w zabytkowym, pełnym wielowiekowej tradycji pałacu w gabinetach i warsztatach jak najbardziej nowoczesnych, gwarantujących dobry start w przyszłość…
Serdecznie dziękujemy Panu Arturowi Danielowi Grabowskiemu, uczniowi Technikum Technologii Żywności przy Zespole Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Biedrzychowicach w latach1997 – 2001 za użyczenie swojej pracy dyplomowej.
Bibliografia
- Handbuch der historichen Stätten Schlesien. Alfred Kröner Verlag.
- Bertram F.: Das Heimatbuch des Kreises Lauban. Marklissa 1928.
- Bena W., Paczos A.: Dolina rzeki Kwisy. Wyd. Związek Gmin „Kwisa”. Lubań 2000.
- Duncker A. v.: Die ländlichen Wohnsitze, Schlösser und Residenzen der ritterschaftlichen Grundbesitzer in der preußischen Monarchie. Prowinz Schlesien. Berlin 1868-1883.
- Iwanek M. dr: Pałac w Biedrzychowicach i jego właściciele. (maszynopis).
- Käbisch F.: Langenöls. Die Geschichte eines schlesischen Industriedorfes. Scheinfeld 1978.
- Kapaczyński W., Śliwa K.: Przewodnik po cenniejszych zabytkach województwa jeleniogórskiego. Jelenia Góra 1997.
- Lamparska J.: Tajemnice, zamki, podziemia. Przewodnik jakiego nie było. Wyd. Asia Press. Wrocław 1998.
- Łuczyński R. M.: Zamki i pałace Dolnego Śląska. Sudety i Przedgórze Sudeckie. Oficyna Wyd. Politechniki Wrocławskiej. Wrocław 1997.
- Mizia St.: Historia Śląska. Popularny zarys dziejów. Wyd. Rzeka. Wrocław 1997.
- Pfeil O. hr. v.: Familienchronik der Grafen von Pfeil. (maszynopis).
- Pilch J.: Zabytki architektury Dolnego Śląska. Wrocław 1978.
- Schlösser und Herrensitze in Schlesien. Verlag Wolfgang Weidlich. Frankfurt/Main.
- Jäkel S.: Die Evang. Kirche in Langenöls, w: Langenölser Blätter z 1987 r.
- Skowroński J.: Skarby III Rzeszy. Tajemnice Zamku Czocha. Agencja Wyd. CB Andrzej Zasieczny. Warszawa 2000.
- Swastek J. ks.: Rządcy archidiecezji wrocławskiej w latach 1945-1995. Papieski Fakultet Teologiczny. Wrocław 1998.
- Werner A., Adressen Verzeichniss. Langenöls, Neustadt 1949.